1978 – FSO Polonez 2000 Rally

Za komuny ciężko było konkurować z Europą z racji braku finansów czy pozwoleń, ale wkrótce po premierze FSO Poloneza, pomyślano o wersji rajdowej – a z nadejściem 1979 roku, załatwiono homologację do Grupy 4. Było to na pewno tańsze, niż budowa rasowej rajdówki od podstaw. Auto przeszło na dietę, a do środka trafiła klatka bezpieczeństwa. Miał chromowane elementy nadwozia, jak lusterka i felgi, a w środku – w deskę rozdzielczą z wersji produkcyjnej – wkomponowano dodatkowe wskaźniki i Unitrę. Przeprojektowano zderzaki dla zmniejszenia masy pojazdu. Silnik DOHC po przeróbkach wytwarzał do 185 koni, i połączony był z 5-stopniową skrzynią biegów. Do tego zawieszenie Bilstein i wzmacniany tylny most ze szperą, a tarcze hamulców pochodziły wprost z Porsche 911 RS. My jeszcze chcieliśmy turbo, ale czerwoni się nie zgodzili – a sam projekt sporo na tym ucierpiał. Tak przygotowany przez Dział Sportu Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Samochodów Osobowych Polonez, mógł w biało czerwonych barwach śmigać po zakrętach…

Najperw łapy położył na nim team Walter Wolf Racing, i FSO jeździło właśnie w ich kolorach – także za oceanem. W 1980 Polonez dostał się do Grupy 2 i zdjęto z niego naklejki Wolf Racing. Samochód dostał nowe – narodowe malowanie i felgi z magnezu, a w użyciu zostały tylko silniki z gaźnikiem. Doszły też drzwi z laminatu, poszerzenia i nowa deska rozdzielcza. Samochodem w takiej konfiguracji Maciej Stawowiak odnosił sukcesy w Rajdzie Portugalii w ’80-tym.

Kiedy w ’84 roku zarejestrowano samochód do startów w Grupie B, wyjebano z niego całe to chromowane i gumowe gunwo, a dołożono szyby z poliwęglanu i przednie spojlery dla chłodzenia hamulców. Zamontowano gaźniki Webera i sprzęgła Sachsa – zderzaki jednak pochodziły ze zwykłego Poloneza C. Samochód był w 100% ręcznie robiony, a samo zawieszenie było, jak na swoje czasy, bardzo nowoczesne. Taka konfiguracja już mogła się pochwalić mocą 210 koni, i w żótych barwach FSO Sport hasała wesoło w Grupie B. To znaczy… też nie mogę tego w 100% potwierdzić, bo nie dotarłem do żadnych zapisków o wynikach FSO, ale homologację mieliśmy – to napewno. Numer B-261 uzyskaną w 1/4/1984. Samochód na bank jeździł w Monte Carlo, skończył Portugalię jako 10-ty i zdobywał Mistrzostwo Polski. Potem przygotowanie pojazdów kulało, a wyników nie było. W końcu FSO się wycofało, wszystkie auta rozebrano i poszły na części a to, co teraz czasem można zobaczyć na drodze, to wyłącznie repliki – najpewniej słabe, bo Daewoo zniszczyło dokumentację. A szkoda…

Krzysztof Wilk
Na podstawie: carthrottle.com | rallygroupbshrine.org | pinterest.com | automobilownia.pl | kwa-kwa.pl | wyborcza.pl | motokiller.pl | interparts.pl | ewrc-results.com | sadistic.pl | pzm.pl | motoekipa.pl | poznan.naszemiasto.pl | weszlo.com | gazetaolsztynska.pl | interia.pl | gieldaklasykow.pl | deviantart.com | webcarstory.com | automobilrzesz.pl

Dodaj komentarz