Numbers Built: 21
Configuration: Type 692/3 Flat 4 DOHC
Location: Rear, longitudinal
Displacement: 1.587 l (96.8)
Aspiration: N/A (2x Solex carburetors)
Power: 115 bhp
Gearbox: 4-speed manual
Drive: RWD
Weight: 780 kg
Top Speed: 220 km/h (137 mph)
0-100: 9.7s

Marka nie miała już gdzie trzymać wszystkich trofeów wywalczonych w pojazdach z silnikiem centralnie, ale w klasie GT była bida. Największym problemem była waga nowego 356, który był dużo cięższy od poprzedniej wersji. Porsche zwykle tego nie robiło, ale tym razem poproszono o pomoc. Zwrócono się w stronę Włoch, skąd pochodziła masa szybkich, odnoszących sukcesy pojazdów – zwykle drogowych wersji przekształcanych na wyścigowe. We wrześniu 1960 Porsche zagadał do starego przyjaciela rodziny – Austriaka Carlo Abartha – aby razem zbudowali 20 nowych aut torowych na podstawie 356B w sam raz na sezon ’61 a potem… a potem może jeszcze 20.

Wszystko było ustalone – Porsche podrzuciłoby platformę 356B do Abartha, który potem wykończyłby auto włoskimi częściami. Co ciekawe – użycie kompletnie nowej karoserii nie wymagało ponownej homologacji – o ile auto nie było lżejsze niż określone minimum a 356B miało spory zapas w tej kwestii. Co nie było do końca określone w umowie, to kwestia podwykonawcy karoserii, ale Abarth zlecił to firmie Zagato, która miała już na koncie masę udanych aut klasy GT.

W motoryzacyjnym świecie – a już we Włoszech to wogóle – nic nie jest całkowicie jasne i tak tworzą się cyrki. Na wrześniowym zebraniu Abarth „zapomniał wspomnieć”, że był na późnym etapie zakończenia współpracy z Zagato. Zatrudniono więc byłego pracownika biura Bertone, Franco Scaglione, aby dokończył pracę dla Porsche. Facet projektował dla Bertone takie futurystyczne concepty jak BAT i ogólnie był ekspertem od aerodynamiki. Jego projekt Porsche Abarth był odstępstwem od normy – ostry niski nos i krótki zaokrąglony tył. Abarth gotowy projekt oddał w ręce Rocco Motto aby go wykonali z aluminium.

Auta, które Porsche oddało w ręce Abartha były najnowszą wersją modelu 356. Cała platforma była podobna do tej przedstawionej ponad dekadę wcześniej. Najwięcej zmian przeszedł silnik. Abarth otrzymał najnowszą wersję 4-cylindrowego boxera Carrera nieco poniżej 1.6 litra pojemności. Była to pochodna wyczynowych silników z pojazdów wyścigowych Porsche, z suchą miską olejową i chłodzonych powietrzem. Auto wyciągało 115 koni i w dalszym ciągu było wyposażone w hydrauliczne hamulce bębnowe – mimo, że prototyp Abartha jeździł kilka eventów na testowych tarczach.

Pierwsza próba założenia karoserii na pojazd to była, kurwa, katastrofa. Części po prostu nie pasowały. Trzeba było brać młotki i napierdalać, żeby siłą wcisnąć całe panele do podwozia. Motto „wykonał” tak 3 sztuki pojazdu, wziął część zapłaty i spierdolił na „nieplanowany urlop”. Prace nad resztą pojazdów zlecono mniej znanym Viarengo & Filipponi. Abarth nie dał rady na umówiony marzec 1961. To co oddał Porsche, to był jakiś kurwa żart. Jak w Porsche zobaczyli, że w aucie przecieka, że żadna uszczelka nie trzyma, to się za łeb złapali. W środku było ciasno nawet jak na włoskie standardy.

Wszystko chuj – ważne jak się pojazd spisuje na torze. Zgodnie z planem, włoskie 356B było lżejsze niż niemieckie i miało mniejsze opory powietrza. Nowy pojazd oznaczono jako 356B GTL, czyli lekkie gran turismo. Prototyp zadebiutował na Targa Florio 1961 i od razu zeżarł w swej kategorii. To był początek wielu sukcesów a Porsche dominować będzie przez ładnych parę lat. Następnie przyszła pora na Mistrzostwa Świata i 1000km na torze Nurburgring. 356B GTL znowu zeżarło. Abarth Porsche wygra Targa Florio jeszcze 3 razy i Le Mans 3 lata z rzędu. Później pojazdy dostały 2 litrowe silniki.

Mimo, że auto nie miało sobie równych na torze, to Porsche po tym co zobaczyło, to nie chciało więcej z Abarthem nawet ubić muchy w kiblu, a co dopiero kolejnych 20 sztuk pojazdu – o, kurwa, nie! Współpraca dobiegła końca, ale team dalej walczył i odnosił sukcesy za kierownicą GTL. Sami też próbowali w Niemczech odchudzić 356 i obniżyć opory powietrza ale wszystko to jak krew w piach. Dopiero aż wyszła bardziej zaawansowana Carrera GTS z silnikiem centralnie albo 904 – wtedy standardy Porsche zostały spełnione. Dla nich, deal z Abarthem to był spory sukces, ale Abarth musiał potem żałować. Chciał rozszerzyć linię pojazdów z slinikiem od Niemców poza model 356B ale Porsche powiedział, że nie chce o tym słyszeć i cały misterny plan w pizdu. Jest różne info odnośnie ile sztuk GTL powstało ale najpewniej było to 21 karoserii, z czego jedna była użyta do pojazdu który się rozbił.
ZDJĘCIA: favcars.com | ultimatecarpage.com ARTYKUŁ: ultimatecarpage.com WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk