1997 – Subaru Impreza GC8 WRC97 S5

Configuration: Subaru EJ20G Flat 4 DOHC 16V
Location: Front, longitudinal
Displacement: 1.994 l (121.7)
Aspiration: IHI RHB52 or IHI RH Turbo (chargecooler, turbo restrictor, antilag, catalytic converter, Bosch D-jetronic fuel system)
Power: 300 bhp
Gearbox: Prodrive 6-speed semi-auto
Drive: AWD
Weight: 1230 kg

Załatwienie papierów do Grupy A, to była długa i kosztowna zabawa – i do tego wymagała wypuszczenia aż 2500 aut na drogi publiczne. Japończycy nie mieli problemów z rynkiem zbytu dla nowych Imprezów czy Lancerów w limitowanych wersjach, ale Europa już zdychała. Delty już dawno nie było, Escort Cosworth też się zawijał. Toyota odjebała i dostała bana… FIA chciała trochę ułatwić procedurę i na swój sposób ściągnąć więcej uczestników do swych zawodów, żeby nie były tylko skośnookie. Był wcześniej jeden zapis, który mówił, że auta powinny się wywodzić z cywilnych odpowiedników o minimalnej ilości 25 tysięcy wyprodukowanych aut, z których co najmniej 2500 miało mieć 2-litrowe 16V pod maską. Teraz – potrzeba było tylko 20 sztuk takiej specyfikacji, zezwolono na grube machinacje jak tylne i przednie spojlery, poszerzone nadkola i wloty powietrza – wszystko w granicach rozsądku. Tak, w 1996, narodziła się nowa klasa samochodów sportowych – po Grupie 4, przez Grupę B, dalej Grupę A – przyszła pora na Grupę WRC.

W Grupie A auta były praktycznie seryjne, bo nie opłacało się robić 25 tysięcy wyczynowych modeli tak, żeby były nie krótsze niż 4 metry i mieściły 4 osoby, jeszcze z turbem, napędem 4×4, wyczynowym dolotem, wydechem i zawieszeniem. Silnik teraz wymagał tylko 20 sztuk a buda mogła mieć więcej porobione względem aut seryjnych. Regulacje pozwalały na szersze auta i zmiany w zawieszeniu. Sama formuła też została odświeżona – liczba eventów z 8 wzrosła do 14 a zredukowano za to możliwość napraw podczas zawodów – a także długość rajdu z 600km do maksymalnie 400 (z wyjątkiem Safari).

Na przeskok z Grupy B do Grupy A najlepiej przygotowana była Lancia z modelem Delta, który był najlepszy. Gdy nastąpił zmierzch Grupy A i teamy przygotowywały się do Grupy WRC – Subaru jeździło Imprezą 555, która była świetną maszyną ale na dłuższą metę musiała się mocno męczyć z rywalami pokroju Peugeota. Peugeot miał czyste konto i zaczynał od zera, więc mogli zrobić wszystko. Mogli w pełni wykorzystać zapisy regulacji do skonstruowania prawdziwego monstrum. I w gruncie rzeczy to właśnie Subaru i Peugeot walczyli między sobą o mistrzostwo zostawiając nieco w cieniu Forda i Mitsubishi z ich właściwie A Grupowym Lancerem. Lan-Evo doszło do głosu dopiero w 2001, gdy weszła wersja Evo 7 a tak, to było dosyć losowo.

Toyota miała mnóstwo czasu na przeprowadzanie testów i Corolla WRC zapożyczała garściami z Celiki GT4 ST205 Group A. Zwłaszcza napęd poszedł do nowego auta. Nowa Corolla ucieleśniała wszystkie wady i zalety nowej formuły. Zagrzała Toyocie miejsce przy stole w walce o najwyższą stawkę, wypuściła na trasę legendy motorsportu jak Carlos Sainz i Didier Auriol w kurewsko szybkim i groźnym aucie. Fani jednak tego nie kupili, bo to była Corolla. Auto spotykane na drogach nie miało w sobie nic ze sportu – nie budziło żadnych emocji. To nie mogło się podobać.

Ford miał finansową pętlę na szyi. Na następcę Escorta trzeba było czekać jeszcze rok i to najbidniej a skonstruowanie do 1997 nowego pojazdu – bazując na starym modelu dostosowanym do starych zasad – było niewykonalne. Zaczęli miauczeć i FIA poszła im na rękę – w oczekiwaniu na Focusa zezwoliła na pakiety WRC do ich rajdówek z Grupy A na sezony ’97-’98. Nie chciano stracić dużego gracza i otrzymał specjalne traktowanie – ale trzeba przyznać – za zgodą reszty uczestników.

Do nowego auta Subaru zmodyfikowało rozrząd, cylindry i komory spalania. Wogóle całe auto było przeprojektowane do nowych regulaminów i było szerszeń z inną geometrią zawieszenia, nowym aero i większym intercoolerem. Od teraz miało 2 drzwi i traciło trochę na sztywności, ale przecież wmontowano klatkę bezpieczeństwa, więc to nie miało znaczenia a nowe nadwozie było lżejsze i bardziej zaawansowane. Ta wersja legitymowała się mocą rzędu 300 koni mechanicznych. Turbo było praktycznie bez zmian, ale powietrze jakie silnik dostawał z nowych wlotów na masce robiło różnicę. Kolektor wydechowy również był nowy. Poświęcono mnóstwo czasu dopracowując pojazd w tunelu aerodynamicznym – mniej na prostych a bardziej przesuwając pojazd pod kątem 15 stopni oraz – co najważniejsze – w powietrzu, aby auto leciało prosto na hopach i przy tym nadal dostawało powietrze do silnika. Auto było chyba najlepsze – w sensie buda. Nikt nie miał podejścia, ale silnik to niestety było padło i przez silnik właśnie nie dało się zostać mistrzem za kierownicą Subaru. Mówi się często, że 22B było wersją homologacyjną do WRC, ale nie jest to prawda. Najgorsze, że już nie brzmiało jak boksery Subaru.

Piatti był pierwszy w swoim debiucie na Monte Carlo. Potem jeszcze Szwecja i Kenia – Subaru cały czas pierwsze. Razem wygrali 8 z 14 eventów i zdobyli 114 punktów, ale to Makinen był w tabeli punkt wyżej od McRae. Mimo, że wygrał o jeden rajd mniej niż Colin, to częściej kończył i tylko w Wielkiej Brytanii nie stanął na podium. Subaru było super silne i na nowy sezon przedstawiło wersję evo – WRC98. Miała elektroniczną przepustnicę i aktywne dyferencjały gdzie się tylko dało. Auto szybkie, ale tak przekombinowane, że często nie kończyło i w rezultacie McRae nie mógł powalczyć. Subaru wygrało tylko 3 razy, Makinen był mistrzem a Colin miał ponad 10 punktów straty do drugiego Sainza. Subaru oddało wtedy tytuł.

W sezonie 1999 zadebiutowała druga ewolucja – WRC99 i zmianom uległa przepustnica oraz skrzynia biegów – półautomatyczna z manetkami przy kierownicy – przez to szybszejsza i wytrzymalszejsza. Subaru wogóle jako pierwsza marka wypuszczała rajdowe technologie na drogę w pojazdach seryjnych. Robili to aż do 2011, kiedy regulamin tego zabronił. W tym sezonie Subaru przeskoczyło Lancery w generalce, ale Toyota była jeszcze lepsza. Jak mawiał Ryba: „Niewiele lepsza… ALE! Ale lepsza…” Burns był drugi a Kankkunen czwarty – razem wygrali 5 z 14 eventów. Auto na rok 2000 wyglądało niemal identycznie jak WRC99, ale było kompletnie przeprojektowane. 10 miesięcy pracowano nad mechaniką i elektroniką i właściwie w 80% jest to nowa Impreza…

… Ale właśnie. Wchodziła już nowa Impreza – generacja GD, która miała jeździć do 2007 roku. G8 była świetnym autem i z pewnością jednym z najlepszych w swej kategorii ale nie można było jej ufać. Doskonale zaczęła, zdobyła drużynowego mistrza trzeci raz z rzędu, często była najszybsza, ale nie raz nie potrafiła dojechać do mety i pozbawiła legendarnych kierowców tytułu indywidualnego na lata. Wspaniała forma i mistrzowska jazda tak McRae, jak i Erikssona, czy Burnsa i Kankkunena to było za mało. Potrzeba było czegoś więcej niż tylko szybkie auto. Sytuację miała poprawić całkowicie nowa wersja…

ZDJĘCIA: favcars.com
ARTYKUŁ: wrcwings.tech | wikipedia.org | evo.co.uk | rallye-info.com
WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk

1993 – Subaru Impreza GC8 555 S3 Group A

Configuration: Subaru EJ20G HLA Bucket-style Flat 4 DOHC 16V
Location: Front, longitudinal
Displacement: 1.994 l (121.7)
Aspiration: IHI VF15 RHB52 Turbocharger / Mitsubishi TD05H Turbocharger (JECS L-jetronic fuel injection, turbo restrictor, chargecooler)
Power: 300 – 360 bhp
Gearbox: Prodrive 5-speed or 6-speed semi-auto
Drive: AWD
Weight: 1230 kg

To auto jest dla wielu synonimem rajdów samochodowych. Na pewno jest w TOP 5, jeśli nie największą ikoną tego sportu. Sportu, który miał wiele legend – jak Lancia Delta, Audi Quattro, czy Toyota Celica – ale to są już eksponaty muzealne a Impreza nadal żyje i ma się dobrze. Auto jeździło w różnych wersjach przez ponad dekadę a ostateczne konfiguracje miały w sobie 24 lata technologii i usprawnień.

Subaru jeździło wcześniej dwoma modelami. W latach ’80-’89 było to Leone a od ’89 do ’93 już Legacy. Na sezon 1993 Prodrive chciało spróbować czegoś mniejszego i lżejszego, więc stwierdzili, że Impreza nada się do rajdów lepiej, niż większe Legacy. Nowe auto było 16cm krótsze, z 6cm krótszym rozstawem osi i miało lepszy środek ciężkości. Do tego – jako pierwsze w historii rajdów – miało aktywne dyferencjały. Dlatego nowa Impreza była bardziej następcą Leone, niż Legacy, bo miała do niego zbliżone rozmiary. Publika dostała w swe ręce drogową wersję Subaru Impreza WRX 4WD – co było sedanem z 2-litrowym boxerem turbo pod maską.

Prodrive było gotowe z autem na sezon ’93. Pojawił się nowy sponsor – fajki State Express 555 – i takie, niebiesko żółte barwy zawitały na większości rajdowych Subarynek a 555 stało się synonimem pierwszej generacji sportowych Imprez. Najpierw była Finlandia – do nowych aut pierwsi wsiedli Ari Vatanen i Markku Alen. Vatanen w debiucie zajął drugie miejsce – Alen się rozbił. Kolejny raz wystartowano w Wielkiej Brytanii i tam z dwóch ekip – Vatanen i McRae – ten pierwszy zdobył 5 miejsce. Subaru zajęło 3 miejsce z McRae jako 5 w klasyfikacji indywidualnej. Mistrzami zostali Kankkunen i Toyota.

Rok później do ekipy wpadł były mistrz Carlos Sainz ze swoim pilotem, Luisem Moyą. Obaj przynieśli pierwsze zwycięstwo – podczas Rajdu Akropolu – a McRae dołożył jeszcze Nową Zelandię i RAC. Razem kierowcy Subaru wywalczyli 2 miejsce dla japońskiego producenta (za Toyotą) a Sainz stanął na drugim stopniu podium z McRae na 4 miejscu.

W tym czasie już po drogach jeździła Impreza WRX STI – względem zwykłego WRX mocno przerabiana. Dostała turbodoładowany silnik, który świetnie znosił wszelkie machinacje a już sam z siebie wypluwał 250 koni mocy. Auto było dodatkowo usztywnione i miało inne hamulce z przodu. Przyspieszało do setki w 6.1s. STI najpierw pokazano na Motor Show w Genewie, a potem zadebiutowało na rynku w Europie – choć mocno niedosilone w porównaniu do azjatyckiej wersji. Miała tylko 208 koni mechanicznych ale stała się N I E Z W Y K L E popularna – szczególnie w Anglii, bo kosztowała cały chuj w porównaniu do jakości jaką oferowała. Prodrive zwietrzył okazionen i położył łapy na nowych importach. Pierwsza edycja limitowana (25 aut) miała nietknięty silnik, ale miała pogmerane w zawieszeniu i w wyglądzie, przez co jeszcze bardziej się o nią zabijano.

Pod koniec roku na Tokyo Motor Show 1994 zobaczono nowe Imprezy z WRX w nowej konfiguracji. Miała 20 koni więcej i była 30 kg cięższa. WRX STI to była bomba. 375 kurwa koni mocy w cywilnym pojeździe na cywilne drogi dla cywili. JA JEBE. Moc to jedno, ale czeba umieć to przerzucić na asfalt – Prodrive dało większą kontrolę nad przeniesieniem napędu poprzez umieszczenie przy dźwigni hamulca ręcznego takiego przycisku, który przełączał ustawienia 4×4 w pięciu programach z 35:65 na tył do 50:50.

W sezonie ’95 FIA narzuciło nowe ograniczenia dla wlotów powietrza – chcieli w ten sposób spowolnić startujące auta. Subaru, aby to skompensować, przedstawiło nowy silnik z poprawionym rozrządem i współczynnikiem kompresji. Praktycznie wszyscy już wyciągali po 300 koni ze swoich modeli. W Subaru był aktywny napęd na wszystkie koła z elektronicznie sterowanym dyferencjałem. To był najbardziej udany rok dla Japońców. Zgarnęli mistrzostwo a Colin McRae był najlepszy. To w tym roku Toyota dostała bana za ten cyrk z turbo, ale walka o mistrzostwo toczyła się aż do ostatniego eventu. Podczas Rajdu Wielkiej Brytanii Colin McRae pokonał Carlosa Sainza i zdobył swój jedyny tytuł.

Zarówno Subaru, jak i Mitsubishi nie nadążało z produkcją sportowych wersji dla cywili. Fabryka odpowiedzialna za STI nie była przygotowana na tak wielkie zapotrzebowanie, więc ogarnięto konfigurację STI Version II w drugim zakładzie. Version II była limitowaną edycją 555 dostępną w 500 egzemplarzach sedanów i 100 typu kombi. Różniły się praktycznie tylko malowaniem w barwy rajdówek i paroma tam bzdetami. Wyglądała jak wyczynowe Subaru i, gdy Impreza zgarnęła mistrzostwo, 555 Version II stało się jednym z najpopularniejszych aut sportowych na świecie i sprzedało się na momencie. Do Anglii trafiła jeszcze specjalniejsza wersja specjalna. Była nią Series McRae – edycja dla uczczenia zwycięstwa w RAC Rally i Prodrive maczał w niej palce. Miała niebieskie barwy i złote felgi, siedzenia z monogramem i tabliczkę z numerem kolejności w produkcji.

W roku 1996 Colin McRae dalej jeździł jako pierwszy kierowca w Subaru, ale teraz miał maszynę z numerem 1. Do teamu dołączyli Eriksson i Liatti. Auto zwykle dojeżdżało na podium i Subaru utrzymało tytuł mistrza, ale w klasyfikacji indywidualnej najlepszy był Tommi Makinen. Rok później przedstawiono wersję z okazji drugiego tytułu – V-Limited. Występował on w dwóch konfiguracjach – WRX i STI Version II. WRX V-Limited był ograniczony do 1000 sztuk, każda ponumerowana. WRX STI Version II V-Limited było tylko 555 sztuk – wszystkie w wiadomo jakim kolorze.

W roku 1997 weszły nowe zasady i Grupa A dobiegła końca a zastąpiła ją WRC. Po 4 latach sukcesów stara Impreza 555 odeszła w cień a przyszła pora na kompletnie przeprojektowany model, który nazwano po prostu Impreza WRC 97. Subaru jeździło w rajdach samochodowych aż do 2008 roku. Producent już się wycofał, ale Imprezy dalej śmigają w rękach prywatnych – na całym świecie i w różnych rozgrywkach.

ZDJĘCIA: favcars.com | snaplap.net | wheelsage.org
ARTYKUŁ: snaplap.net
WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk

1990 – Subaru Legacy BC RS S1 Group A

Configuration: Subaru EJ20G HLA Rocker-style Flat 4 DOHC 16V
Location: Front, longitudinal
Displacement: 1.994 l (121.7)
Aspiration: IHI RHB52 VF15 Turbocharger (JECS L-jetronic fuel injection, turbo restrictor)
Power: 300 bhp
Gearbox: 5-speed or X-Trac 6-speed manual
Drive: AWD
Weight: 1100 kg

Subaru jest jakby jedną gałęzią Fuji Heavy Industries i co ciekawe, to właśnie ta nazwa widnieje w dokumentacjach pojazdów tej marki w większości krajów. Fuji Heavy Industries to był konglomerat 5 firm z branży metalowej, stoczni, czy np. Nakajima Aicraft Company. Dzisiaj większość tych biznesów padła a firma postanowiła ratować się usunięciem „Heavy Industries” ze swojego loga. To oczywiście tworzyło nieporozumienia, bo wielu ludzi błędnie kojarzyło ich z aparatami Fuji. Z FHI został się warsztat samolotowy a dzisiaj, choć nie było tak zawsze, można powiedzieć, że Fuji HI to jedno i to samo, co Subaru.

Niektóre auta powstawały we współpracy z należącymi do General Motors Saabem, czy Suzuki, albo z Toyotą, ale żadna z tych firm nie posiadała więcej niż 20% udziałów w marce Subaru. Chciano jakoś wyróżnić samochody wychodzące z fabryk Nakajima i Heavy Industries – i najpierw myślano o nazwie Mutsuraboshi, co oznaczało 6 gwiazd. Padło jednak na „plejadę gwiazd” – Subaru – i nowe logo, znane do dziś.

Co jednak najważniejsze – auta Subaru znane są ze swej unikalności i charakteru zbudowanego wokół napędu na wszystkie koła i mocy z silnika typu boxer. Są niszowym producentem dla ludzi z pasją i aż dziw bierze, że tak długo im zajęło przyłączenie się do WRC. Właściwie to – nie wiedzieć czemu – Subaru miało wcześniej bardzo konserwatywny i stonowany image. Może dlatego, że stereotypowo 4×4 i płaskie silniki przeznaczone są do dużych i ciężkich aut. Subaru miało w ofercie malutkie 3-cylindry, na które prawdziwy fan motoryzacji nawet nie raczy spojrzeć. I faktycznie, marka ta była na początku niezauważana, gdy skupiała się na modelu Leone. Wtedy powstało przekozackie coupe – Alcyone i dziś stanowi część historii, z której każdy byłby dumny. Nazwana pochodziła od Alkione (z łac. Alcyone) – mitycznej plejady, nimfy a w astronomii najjaśniejszej gwiazdy spośród Plejad, co współgrało z nazwą marki. To była petarda – teraz japończycy nie byli kojarzeni z tylko jednym modelem i do tego badziewnym. Następnym krokiem było auto klasy średniej, więc znowu postanowiono udziwnić nieco ten segment. Powstało Legacy.

Subaru można było zobaczyć już w czasach Grupy B z Leone a pickup BRAT miał homologację, ale jeździł tylko w prywatnych rękach. Dopiero w 1989 japończycy zbratali się z angielską firmą Prodrive i wtedy sprawa stała się poważna. Powstała sekcja STi – Subaru Tecnica International, która we współpracy z anglikami miała ogarnąć auto do motorsportu. Padło na Legacy RS – auto z charakterem i pięknym brzmieniem. Współpraca STI z Prodrive to był nowy etap dla Subaru. Wyniki z Safari i Akropolu były obiecujące, ale auto było zawodne. Nigdy tego problemu odpowiednio nie zaadresowano i dlatego ten model był tak rzadki – częściej widziany w Grupie N, aniżeli GrA.

Auto miało 2-ltrowe turbo o mocy conajmniej 290 koni przenoszone na wszystkie koła za pomocą skrzyni bezpośrednio połączonej z centralnym dyferencjałem a ten – z dyferencjałem o ograniczonym tarciu na przód i tył. Debiut przypadł na Safari ’90 i 6-te miejsce w stawce – ale 4 auta nie dojechały. W Nowej Zelandii było już 5-te miejsce. Później 2 razy 4-te a w Finlandii za kierownicą siedział Markku Alen. Było grubo.

Pierwsze podium przyszło rok później – Alen zdobył 3-cie miejsce już na początku sezonu w Szwecji, jak również 5-te i dwa 4-te miejsca w tym sezonie. Ogólnie jak Subaru dojeżdżało do mety – a raczej tak się działo – to było w pierwszej 15-stce (z jednym wyjątkiem). Na RAC Rally zadebiutował Colin McRae i rozbił swoje auto, ale Vatanen dojechał jako 5-ty. Wogóle… Kto tam nie jeździł! Drink Team – Liga Mistrzów. Subaru miało 3 teamy – w 1990 roku jeździło STI, w latach ’91-’92 nazywało się to Subaru Rally Team Europe, a od 1993 było to Subaru World Rally Team i na przestrzeni lat mieli najlepsze auta i najlepszych kierowców: Markku Alen, Ari Vatanen, Colin McRae, Per Eklund, Hannu Mikkola, Richard Burns, Carlos Sainz, Didier Auriol, Juha Kankkunen, Petter Solberg, Tommi Makinen, Mikko Hirvonen…

W sezonie ’92 Legacy dalej było w czołówce – 2 razy na 2-gim miejscu (Vatanen i McRae) ale na zwycięstwo trzeba było czekać do 1993, kiedy to McRae w Nowej Zelandii był najlepszy. Do tego czasu Legacy ufało już co najmniej 30 załóg. W dwa eventy po Nowej Zelandii, przed rajdem Australii zginął kierowca Subaru – Possum Bourne. Jechał po drodze publicznej, która miała później stać się etapem rajdu Australii. Swoim prywatnym autem (Forester) zderzył się czołowo z innym kierowcą rajdowym – Mike’iem Barltropem w Jeepie Cherokee. Ten mówił, że Bourne jechał z niedozwoloną szybkością, ale naprawdę, to sam leciał w chuja i dostał wyrok za piracką jazdę.

Od sezonu ’94 Legacy spisywało się coraz gorzej. Łapało punkty, ale niewiele. Najlepszym wynikiem było 4-te miejsce w Nowej Zelandii w ’96 – także tego… występy były mniej udane, ale i oczekiwano znacznie mniej, bo najlepsi kierowcy jeździli już nowym modelem Subaru – takim, które na 10 startów ukończyło wszystkie eventy i nigdy gorzej jak na 4 miejscu…

ZDJĘCIA: wheelsage.org
ARTYKUŁ: wikipedia.org | rallye-info.com
WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk

1985 – Subaru BRAT Group B

Configuration: EA-81S H-4 OHV 8
Location: Front, longitudinal
Displacement: 1.781 l (108.6)
Aspiration: N/A, 2 DCG 306 carburetors
Power: 95 bhp
Gearbox: 4-speed manual
Drive: AWD
Weight: 935 kg

Zabawa w Grupie B trwała krótko a Subaru większość czasu przespało, bo skupili siły na Grupie A z modelami Leone i RX Turbo. Zdołali jednak zahomologować 2 pojazdy do GrB – była to druga generacja MP-1 Utility (BRAT) i XT 1.8 Turbo. – miały one trafić do GrA, ale ta miała restrykcje względem miejsca w kabinie, więc padło na GrB.

W Grupie B było kilka kategorii względem pojemności skokowej silnika, co dawało szanse mniejszym pojazdom ze słabszych, często prywatnych teamów, które nie mierzyły wogóle w dojechanie jako pierwszy, tylko rywalizowały w swojej klasie – tak jak np. Subaru BRAT, które napewno dwukrotnie wystąpiło w Rajdzie Nowej Zelandii i zajęło 23 i 35 miejsce w klasyfikacji ogólnej, a w kategorii B/11 były to miejsca 4 i 2.

Subaru miało do dyspozycji silnik turbo, ale ten wplasowałby ich w najcięższą kategorię B/12 i dojebali by im karę x1.4 do przelicznika za turbinę, więc użyto wolnossącej wersji EA-81S 1.8l z dwoma gaźnikami, który wyciągał zawrotne 100 koni. Miał ustawione dłuższe przełożenie na drugim biegu, co ułatwiało życie podczas pokonywania wolnych zakrętów. Właściwie jeszcze tylko klatka bezpieczeństwa a poza tym, to samochód był fabryczny.

Grupę B zamknięto i na zakazie najbardziej ucierpiały auta klasy B/12 i B/11 a tym samym bidna mocą Subarynka. Trzeba jednak zauważyć, że wszystkie te starty były prywatną inicjatywą i samo Subaru nie brało w tym udziału a BRAT nigdy nie był pojazdem teamu Subaru. W B/11 ścigali się lokalni dealerzy i prywaciarze bez kasy, tacy jak Ron Shapley. Team Subaru w tym czasie jeździł RX Turbo.

ZDJĘCIA: wikipedia.org | rallygroupbshrine.com | favcars.com ARTYKUŁ: rallygroupbshrine.org WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk