1988 – Audi 90 B3 Quattro Group A

Ogólnie model 90 to jest 80-tka z lepszym wyposażeniem i bardziej starannie wykonana, więc ta historia cofa nas aż do lat ’70-tych, kiedy to druga generacja Audi 80 – B1 – dzieliła platformę z Volkswagenem Passatem. Dzięki temu Niemcy oferować mogli wszelkie wersje kombi, coupe czy nawet kabrio – mimo, że te nie nosiły tych samych oznaczeń modelowych, tylko inne – tak jakby to były zupełnie osobne twory – a jednak dzieliły ze sobą większość części i stały na jedna platforma.

W Ju-Es-End-Eju nie mogło być po normalnemu, tylko trzeba było coś namieszać, więc Audi schodziły tam pod nazwami Fox, 4000, Audi Cabriolet lub 5+5. To samo w Australii, która – jak wszyscy wiemy – nie istnieje, Ziemia jest płaska a matematyka – do niczego nie potrzebna. Niemcy jednak – w odróżnieniu od płaskoziemców – potrafią liczyć do trzech bo z matmą nie mają problemów. Do trzech, bo Audi 80/90 jest modelem z tzw. „Serii B”, czyli aut na platformie B od Grupy Volkswagena. Nas interesuje 3 generacja tej platformy i model Audi 90 B3 właśnie.

Audi 90 B3 – czyli 3 generacja Audi 80 ale dopiero druga Audi 90, bo „klasa premium” pojawiła się w ofercie dopiero od czasów B2-ki. Były tego dwie wersje – Typ 89 oraz tak jakby po lifcie Typ 8A. Audi zerwało wtedy więzi z Passatem, bo ten korzystał z nowej platformy dla silników poprzecznie. Dlatego „bardziej poprawnie” zwracać się do tych modeli powinniśmy per Typ 89 a nie B3. Model 80 był w tamtym momencie pierwszym autem w swoim segmencie z w pełni ocynkowaną karoserią. Audi dawało wtedy gwarancję przeciwko korozji na 12 lat a nawet teraz wszystkie modele ze stalowymi panelami nadwozia Audi konserwuje w ten sposób. Type 89 – o dziwo – na całym świecie nosił wyłącznie nazwę Audi 80 (bądź 90 rzecz jasna). 90-tka miała być bardziej luksusowa, więc dostała 5 cylindrów i z zewnątrz różniła się tylnymi lampami idącymi przez całą szerokość auta. Z przodu atrapa chłodnicy była trochę inna a reflektory miały dodatkowe „długie” światła. Kierunkowskazy spod świateł trafiły na zderzak – zaraz obok przeciwmgielnych – i po tym chyba najszybciej jest poznać model 90. Na przełomie dekady 90 oferowano z 20-zaworową jednostką – pierwszą taką od czasów Audi Sport quattro. Takie coś potrafiło robić 170 koni zmechanizowanych i trafiało pod maski 20V, 20V Sport i 20V quattro.

W 1988 do salonów trafiły dwudrzwiowe coupe Typ 8B, czyli właściwie Typ 89 z krótszym rozstawem i pogrzebanym zawieszeniem, które zwiastowało niejako zmiany zaplanowane dla B4. Coupe Typ 8B robiło całe 115 koni z 2.0E, ale moszna było wybrać 2.3E tak 10-cio, jak i 20-zaworowe. To auto stanowiło bazę do produkcji Coupe i Cabrio B4 – i te już znane były jako „nie-80” ale jako Audi Coupe lub Audi Cabriolet mimo, że dalej były to następcy 80-tek i 90-tek.

Ameryka w tym czasie dostawała 90-tki i Coupe quattro z uduszonymi silnikami, które nie były w stanie robić takiej mocy jak nasze chrześcijańskie egzemplarze. Prawilne 90 quattro to auto w stylu GT – wygodne i z dojebaniem. Nie musi być lekkie jak sportowe modele, ale ma się nadawać na dalekie podróże i być do tego szybkie jeśli trzeba. I B3 potrafiło być szybkie.

W rajdowym świecie po przewrocie i kasacji Grupy B – Audi nie miało żadnego dużego teamu w WRC. Wszyscy wynieśli się za ocean a w rajdach jeździły bandy pokroju Team VAG, VW Auto i Audi Sport Europa Team. W żadnym z nich nie było dobrych kierowców. Teamu nie było, kierowców nie było, pieniędzy nie było – a kariera modelu 90 i tak trwała dobre 9 lat! W sezonie ’88 auto ukończyło Argentynę na 4 pozycji! Za kierownicą zasiadał Rudi Stohl i to był pierwszy start tego modelu. Ten pan będzie dopisywał sukcesy na konto tego auta jeszcze później, ale na razie wspomnijmy jeszcze szybko o pewnej pani – to jest Paola De Martini. Też jeździła Audi 90 tego roku i reprezentując barwy Audi Sport Europa w Sanremo była 9-ta.

W sezonie 1989 Audi startowało 21 razy (w 11 eventach) ale do mety dojechały zaledwie 9-krotnie. Kierowcy lawirowali między pierwszą 10-tką a pierwszą 20-stką a najlepszym wynikiem było 6 miejsce Stohla w Grecji. Rok później rozbieżności były jeszcze większe, bo niby więcej zawodników przestało się łapać w top20, ale Stohl potrafił wywalczyć 4 miejsce w Argentynie a podczas Rajdu Wybrzeża Kości Słoniowej wskoczył na drugie miejsce podium – co było największym sukcesem dla tego modelu. Stohl dalej będzie miał udane występy i w następnych latach ukończy WKS na 3 miejscu (inne Audi 90 będzie wtedy również czwarte) i później Argentynę jako 5-ty. W 1993 jednak liczba startów drastycznie spada a autko powoli umiera. Dalej jest zdolne, bo w Szwecji dojeżdża na 8 miejscu jeszcze w 1994 roku, ale to jest jedyna próba w tym sezonie.

Szkoda, że nie położono większego nacisku na rajdy samochodowe. Audi mogło powalczyć w tym formacie – może nie z Lancią Integrale, ale o drugie miejsce z Fordem, Celicami, Subaru i Mitsubishi. Auto mieli nienajgorsze – brakowało jednak talentu za kółkiem oraz odpowiedniego wsparcia. Szczególnie, że wszelkie pochodne quattro: S1E2, 200 R4 – w tym i 90 B3 IMSA GTO – świetnie radziły sobie na innych frontach, więc auto miało potencjał. Dlatego – moim zdaniem – po prostu brakło chęci.

Krzysztof Wilk
Na podstawie: tech-racingcars.wikidot.com | gaukmotors.co.uk | wikipedia.org | wheelsage.org | favcars.com