1973 – Austin Allegro ADO67

A oto i symbol wszystkiego co najgorsze w angielskiej motoryzacji. Kreatura poczęta w pierwszej połowie lat ’70-tych miała uratować rodzimy auto biznes. W wielkich ilościach zalewać rynek motoryzacyjny. Być obrazem ówczesnej Brytanii, autem największego ich koncernu, dostępnym dla każdej rodziny na wyspach. No raczej nie sądzę…

Te konstrukcje puszczały wodę jak sito – ciekło z tego w każdym możliwym miejscu, a w nocy słychać jak gnije to w garażu. Biegi chodziły gorzej jak w Tarpanie. A spróbuj podeprzeć podnośnik o milimetr nie w tej pozycji, co nakazał producent! Przy źle podpartym podnośniku tylna szyba całkiem wypadała z auta (a drzwi już byś wtedy nie otworzył za chuj). Jak się łączy jedno z drugim – nie wiem. Dość powiedzieć, że koło kierownicy – uwaga, hit – było kwadratowe. Mnie nie pytajcie. Ja tu tylko sprzątam.

Austin rywalizował bezpośrednio z Chevette, Golfem i Escortem, a nie mogli wyjść z czymś takim do ludzi. To się oczywiście nie mogło udać, więc już w 2 lata poprawiono modele Allegro. W 1975 w obieg weszły auta nazywane „Allegro 2”, ale to było to samo, tylko… nie powiem, że zrobione porządnie – ale przynajmniej dopracowane. Po pierwsze pozbyto się… chciałem powiedzieć „koła kierownicy” – ale sami wiecie… Nowa kierownica już naprawdę była okrągła. Przedni grill również uległ drobnej zmianie, ale poza tym – modyfikacje były niedostrzegalne. Za to osiągi? Niedostrzegalne. Nijak nie można było konkurować ani z Golfem, ani z Fordem. A do walki dołączyły nowe Astry i Kadetty. Escort przypudrował nosek i miał w swej ofercie spory zastrzyk technologii… A na Austiny dalej mówiono „gówno” xD Serio – nie robię was teraz w chuja. Austin należał do British Motor Corporation i auta wczesnych lat ’60 to była taka padaka (może niedługo o tym okresie opowiem przy okazji innego autka), gdzie najtańszym kosztem puszczano identyczny produkt pod różnym szyldem – a każdy chujowy i okrutnie nieaktrakcyjny – że w Anglii na Austiny mówiono „latające świnie”, a na te w kolorze brązowym: „sraka”.

BMC było wtedy czwartym największym producentem na świecie i trudno uwierzyć, że ktoś poza Sasinem mógłby coś tak spierdolić. Auto miało dobry layout: było małym hatchbackiem z napędem na przód – u początku boomu na hot-hatche. Miało zastąpić najbardziej popularny i najbliższy sercu Anglików model 1300 – dzieło Issigonisa – auto, które sprzedawało się po wojnie w największej ilości egzemplarzy. Pracy dokonywali nawet na tej samej platformie! Mieli do dyspozycji nowy silnik, którego produkcję rozpoczęto dosłownie moment wcześniej. I pierwszy projekt nawet wyglądał futurystycznie, z nisko przechodzącą linią maski – taki w kształcie klina. Ale British Leyland chciał koniecznie użyć również i przestarzałych silników z Austina 1300 – a w ogóle to nawpychać tam jak najwięcej starej technologii, która im się po kątach jeszcze walała. Starym motorom zmniejszono pojemność a i tak nie mieściły się pod maską… i tak linie auta napuchły do tego, co możemy zobaczyć na obrazkach. To była stuprocentowa sytuacja (w gejowskim żargonie) i to na pustą bramkę – a i tak przestrzelił. Dzisiaj Austin – jeśli ktoś o tej marce w ogóle jeszcze pamięta – wzbudza tylko uśmiech pożałowania.

Z czasem wyjechały wersje, które miały atakować segment aut luksusowych – no cyrk na kółkach. Zmieniono atrapę chłodnicy, dodano znaczki, że “Vanden Plas”… kino za darmo, ale żal na to było patrzeć, bo to dalej niczym się nie różniło od poprzednika. Do „sportowych” wariantów Equipe domalowano pomarańczowe pasy, że niby szybkie. Ot, zmiany… Napęd był oczywiście przedni. Stylizacja – nieciekawa. A auto chujowe. Nijak nie mogło zawojować rynku. Nie przemawiało za nim NIC kompletnie. Ani praktyczne, ani ładne to, ani zwinne. Dekadę zajęło doprowadzanie tego gówna do ładu i ostatnie egzemplarze z roku 1983 były nawet znośne. Były jednak też: ostatnie. Po dziesięciu latach zawinięto ten cyrk w pizdu i Austin odeszedł w zapomnienie.

Krzysztof Wilk
Na podstawie: wheelsage.org | autozine.org | ultimatecarpage.com | wikipedia.org | autoexpress.co.uk | aronline.co.uk | thetruthaboutcars.com | mikebrewermotoring.com | M Buckley – The Complete Illustrated Encyclopedia of Classic Cars | drives.today | adrianflux.co.uk | IG: 499luigi, shawcross_car_photography, tor.automotive, classicsbychance, carsyourparentsowned, cornishcarspots, cardesignarchives, thecararchives, tommorley82, murphy__93, autodeayercl, classic_carpics, petrol_boyz, tkroonczt, classicsworlduk, peugeot304, spottedmotors, theworldisyourlobster, the_marquis__, ohsoretroevents, jagalfa