Configuration: Lotus Type 911 Straight 4 16V DOHC
Location: Front, longitudinal
Displacement: 2.174 l (132.7)
Aspiration: N/A (2 Dell’Orto DHLA carburettors)
Power: 245 bhp
Gearbox: ZF 4 or 5-speed manual
Drive: RWD
Weight: 1015 kg

Chrysler zdechł – przynajmniej w Europie – Roots i Simca również, więc koncern PSA postanowił ratować twarz nowym tworem. Chcieli spróbować sił w motorsporcie, między innymi w rajdach samochodowych. Właśnie po to powstała sekcja Talbot Sport. PSA wyłożyło piniądz na projekt Sunbeam-Lotus od pana O’Della – projekt zapodany jeszcze za czasów Chryslera.


Des O’Dell był jednym z największych pokurwieńców w rajdowym półświatku. Gdy Peugeot przejął mu firmę, ten powiedział, że „poza plakatem w jego biurze nic się nie zmieniło”. O’Dell chciał auto do Grupy 4 a to nie w kij dmuchał. Zwykle nowe rajdówki bazowały na nowych flagowych modelach w sportowej części katalogu. Talbot postawił na Sunbeam. Trend na hatchbacki nie był nowością, ale Sunbeam zaczął wychylać dzióbek, gdy ten segment już się przerzucał z RWD na przedni napęd i to był już standard. Talbot się wyłamał i starą szkołą – napędzał tył. W ten sposób O’Dell mógł mieć platformę zdolną jechać na zawody bez potrzeby większych machinacji. Mierzono w rywalizację bezpośrednio z Fordem, który już w tamtym momencie był legendą a, co ciekawe, przyszły sezon miał zacząć z nową generacją przednionapędowców właśnie.


1.6 litra się nie nadawało. Miało ledwie 105 koni mocy, więc… no chyba nie muszę tłumaczyć. Gdzie z tym do Forda, no szanujmy się. Zagadano z Peugeotem i przedstawiono im plany auta, które mieli. Jak to Francuzy zobaczyły, to powiedzieli, żeby się tam w łeb jebli, bo chyba za dużo chleją i są niepoważni. Mówili, że to „a za drogo – i i tak by nie pykło”. Postawiony w takim świetle O’Dell wrócił do siebie, poszedł do banku, wyczyścił całe swoje prywatne konto i za własny hajs pojechał do Norfolk gadać z Lotusem, bo to był lepszy partner do rozmowy niż te rybie fiuty z przyszłych Emiratów Francuskich – dobrze im tak chujom.


W Lotusie za ladą siedział Wynn Mitchell i, gdy Talbot zjawił się u progu z chęcią zobaczenia bydlaka – ten pokazał im to… 250 koni z palcem w – no nie ważne. Rajdowa konfiguracja motoru, który trafił do wzmocnionej ramy i wyczynowego przełożenia napędu tak by wszystko śmigało. Wszystko było dopięte i O’Dell znów zaprosił kierownictwo do siebie. Ci mu powiedzieli, że „weź się tato, przecież to się nie uda” a on wtedy: „Cooo? Nie uda? To patrz to!” Jak zarząd zobaczył jeżdżące auta to od razu zatwierdzili projekt i O’Dell dostał zielone światło. Fabryka miała wystukać 400 sztuk dla homologacji.


Pozostała jedna ważna sprawa do załatwienia: zrobić casting na kierownika takiej rajdówki. Zebrano autograf od młodego talentu z Finlandii i tak Henri Toivonen przybrać miał barwy Talbota… ale sam O’Dell bał się, że Toivonen za młody, że to trzeba na spokojnie – i zatrudnili Angola Tonego Ponda a Toivonen na wypożyczeniu jeździł Fordem (arcy rywalem – przypomnę). Czy to była dobra decyzja? Z pewnymi rzeczami można dyskutować, ale statystyki są obiektywne. Pond wypierdalał częściej niż dojeżdżał do mety a jego największy sukces to 4-te miejsce w San Remo. No tak średnio, bym powiedział. W 1980 miejsce Ponda zajął doświadczony Guy Frequelin a Ford sprzedał cały rajdowy projekt aby móc skupić cały ciężar na nadchodzącej Grupie B. Toivonen wrócił.


W tamtym sezonie Talbot miał mocno ograniczony program a mimo to w Wielkiej Brytanii 3 pojazdy skończyły w pierwszej czwórce a sam Toivonen został najmłodszym triumfatorem. Wygrał event w wieku 24 lat i ustanowił niezły rekord na parę ładnych lat do przodu. Peugeot znowu jak chorągiewka – były sukcesy, to nagle znalazły się i fundusze. Sezon 1981 miał być na pełnej petardzie. Co prawda nie były to takie liczby jak w Audi – które pokazało, co pokazało – albo Renault z R5 Turbo, ale Talbot i tak zdołał zgarnąć mistrzostwo dla siebie. Guy Frequelin z pilotem Jean Todt’em byli o krok od tytułu indywidualnego. Rok 1982 zapowiadał się interesująco – tym bardziej, że wchodziły zasady Grupy B. Rywalizacja miała być zaciekła ale oznaczała koniec Sunbeama z Grupy 4. Talbot opracował silnik centralnie dla modelu Horizon, który nawet tam jeździł, ale i ten szybko zastąpiono Peugeotem 205 T16.


Do T16 zatrudniono inżynierów z Talbota. T16 to było bydle a projekt wymagał wiedzy technicznej i ogarnięci ludzie z doświadczeniem znaleźli miejsce przy desce kreślarskiej dla nowej legendy. O’Dell choć również miał co robić, musiał jednak zakończyć karierę z powodu tragedii rodzinnej i przedwczesnej śmierci jego żony. Schedę po nim przejął Jean Todt i to on został szefem największego działu sportu na świecie. Niby zwykły pilot w hot-hatchu… ale to był dobry pick.


Gdy oficjalnie pożegnano starego szefa, ten już wiedział, że Sunbeam Lotus zdechł. Nie miał więcej prawa bytu. O’Dell postanowił więc zamknąć cały rodział z przytupem. Ponoć opracował konfigurację z napędem na „cztery koła”, ale okazało się, że to zwykły Sunbeam z podwójnym zestawem tylnych kół. Jak to prasa zobaczyła, to prawie szczali po gaciach. Talbot szybko zniknął z rajdowego świata, ale czy odejście, gdy wciąż jest się niepokonanym to taka straszna rzecz? Auta dostały rehomologację do Grupy B o pokazywały się tam w jakichś krajowych eventach aż do 1987. Toivonen otrzymał szansę na rozwój kariery i do 1986 roku uważany był za najszybszego kierowcę.
ZDJĘCIA: favcars.com | wheelsage.org | silodrome.com
ARTYKUŁ: rallygroupbshrine.org
WERSJA POLSKA: Krzysztof Wilk







